Robert Górski

Artysta kabaretowy, lider Kabaretu Moralnego Niepokoju, autor tekstów, scenariuszy i autorskich programów satyrycznych

Na PAKĘ przyjechał w 1996 roku, zdobywając ze swoim kabaretem Grand Prix.

Jest Warszawiakiem, mieszka na Pradze i kocha swoje miasto. Nie wyobraża sobie, że mógłbym mieszkać gdzie indziej.

Wychował się w warszawskim blokowisku na Bródnie i ten czas wspomina jako niezwykły. W podstawówce pisał teksty do grupy metalowej w stylu Iron Maiden czy Slayera

Po szkole podstawowej poszedł do technikum mechaniki precyzyjnej. Rodzice chcieli, żeby zdobył konkretny zawód. Robił wiele twórczych rzeczy, grywał na perkusji, redagował gazetkę i czasem występował w szkolnym kabarecie. W jego domu słuchało się Powtórki z rozrywki, oglądało kabaretony opolskie i Laskowika.

Po szkole pragnął robić coś dobrego dla świata i dlatego poszedł na studia na geologię. Długo tam nie wytrzymał i zmienił kierunek na polonistykę, marzył żeby zostać pisarzem lub poetą

Pisywał zresztą wierszę i razem z kolegami z kabaretu wydał tomik Zeszyt w trzy linie.

Zrezygnował z bardzo dobrze płatnej pracy w agencji reklamowej, żeby pracować jako artysta kabaretowy.

Kuba Wojewódzki nazwał go najdowcipniejszym człowiekiem w Polsce

Lubi pisać i traktuje to jako swoistą zabawę.

To rodzaj rozwiązywania zagadek na temat co zrobić, jak to opisać, żeby ludzie się śmiali, albo dlaczego ten skecz nie działa, dlaczego się ludzie nie śmieją i jak to można naprawić.

Ma ochotę napisać cos poważnego.

Uważa, ze granice żartu są tam, gdzie zaczyna się ludzka krzywda i zna moc złych słów. Które potrafią ranić. Stara się tego unikać w swojej twórczości. W swojej karierze rzadko spotyka się z oburzeniem jakichś grup odbiorców.

Gdy ogarnia go niemoc twórcza twierdzi, ze najlepszym wyjściem jest ratowanie się alkoholem w dużych ilościach. Po takim dwudniowym piciu kolejny dzień jest zmarnowany, ale przychodzi po nim bezsenna noc, która okazuje się bardzo twórcza.

Fascynuje go Dwudziestolecie międzywojenne. Atmosfera tamtych lat, kabaret, teatrzyki rewiowe, literatura, słynne postaci jednym słowem to co najważniejsze i najciekawsze, chętnie by się przeniósł w tamte piękne czasy.

Lubi też występować, grać różne role, bo to jest jego zdaniem takie zakładanie masek można być za chwilę całkiem inną osobą, czego w „zwyczajnym” życiu trudno doświadczyć.

W kobietach bardzo podoba mu się to, że pięknie się poruszają i ładnie pachną. Nie lubi u nich wulgaryzmów, fascynuje go damski głos, wzrusza kiedy kobieta płacze. Twierdzi, ze bardzo ważne jest u płci przeciwnej poczucie humoru, które jest pewnego rodzaju afrodyzjakiem, stymulującym bodźcem.

 

Cieszy się, ze jego syn wychowuje się w artystycznej atmosferze.